Rozdział 5

Natychmiastowo zerwaliśmy się z miejsc, pobiegliśmy po schodach do góry za Jeydonem.
-Co jest? - Pytał Ryan.
-Spójrz przez okno...
Ryan podszedł do okna, spojrzał przez nie i od razu powiedział:
-Cholera...
-Kto to ? - Pytał Jeydon
-To moi rodzice, nie mam pojęcia po co tu przyjechali.
-A skąd wiedzą że Ty tu jesteś ?
-Nie wiedzą, ale nie mają tu czego szukać, domek to moja własność. Właściwie to mamy dwa wyjścia z tej sytuacji...
-Jakie?
-Możemy po prostu udawać że nikogo nie ma, chodź to ryzykowne, jeśli mają klucz to zapewne wejdą.
-A ta druga ?
-Otworze po prostu drzwi, ale o was nie mogą się dowiedzieć.
-Zaryzykujmy - Krzyknąłem...
Staliśmy wszyscy osłupiali, czekaliśmy na to co się stanie.
-Oddalają się. -Mówił Jeydon
Odetchnęliśmy z ulgą.
***
Położyliśmy się spać dopiero późnym wieczorem, przez jakiś czas i tak nie mogliśmy zasnąć. Mówiliśmy do siebie półszeptem, leżąc i patrząc się w sufit rozmawialiśmy o tym co będzie dalej.
  Przed świtem obudził mnie chłód który przeszywał całe moje ciało... Było bardzo zimno. Zszedłem na dół, gdy wyjrzałem za okno wszystko było jasne... Dosłownie wszystko było pokryte szronem. Kilka minut po mnie zszedł Ryan.
-Zimno... -Odparłem
-Wiem, przecież czuje ... Trzeba napalić w kominku, nie spodziewałem się że będzie taka pogoda.
Ubraliśmy się ciepło i wyszliśmy na dwór, za domem były pocięte pnie drzew. Wzięliśmy na ręce tyle ile dało rady i zanieśliśmy do domu.
-Podasz mi zapałki z szuflady ?
Wszedłem do kuchni i wyjąłem zapałki, podałem je i usiadłem na kanapie.
-To ja dzisiaj przygotuje dla nas śniadanie. - Powiedziałem chętny.
Wstałem i ruszyłem w stronę kuchni. Wyjąłem z chlebaka 6 bułek i jedzenie z lodówki dla małej. W czasie gdy robiłem kanapki, w mikrofalówce podgrzewałem jedzenie dla Sary. Po 7 minutach wszystko było gotowe. Wyjąłem z szafki talerze i rozłożyłem je na stole. Zawołałem chłopaków do kuchni i razem usiedliśmy. Jeydon miał Sarę na rękach.
-To co będziemy dzisiaj robić ? Na co macie ochotę ? - Mówił Ryan
Spojrzeliśmy na niego z lekkim niedowierzaniem...
-Przecież nie będziemy cały dzień siedzieć w domu... -Dodał po chwili
-Może coś zaproponujesz. - Odparł Jeydon
-Hmm co powiedzieli byście o jakiejś imprezie ?
-Zapomnij, z kim ja dziecko zostawię ?
-Racja... Chodź z drugiej strony dało by się załatwić kogoś do opieki, no ale wybierzemy inne miejsce.
 Patrząc za okno z każdą minutą zimno odpuszczało, słońce które rzucało na ziemie swoje promienie jakoś dawało sobie z tym radę. Wydawało mi się że pogoda dziś będzie ładna.
Ryan poprosił abym został z nim sam na sam. Jeydon poszedł bawić się z Sarą.
-Nie chciałam Ci tego szybciej mówić, właściwie nie wiem nadal jak mam Ci o tym powiedzieć...
-Od czegoś trzeba zacząć.
-No dobrze, rozpocznę od tego mniej ważnego... Nie możemy tu zostać dłużej niż 2 miesiące.
-Ale co dalej zrobimy?!
-Daj mi skończyć. W najbliższym czasie załatwię nam prace. Niestety tylko dla nas, Jeydon ma 16 lat więc będzie trudno... Uzbieramy pieniądze za które kupimy bilety do Nowego Yorku... To tam będziemy mogli prowadzić normalne życie...
-Ale wiesz  że to dużo pieniędzy, przecież to tak daleko...
-Wiem... Ale nie mamy i tak do czego wracać... A uwierz mi że nie chcesz tu zostać. A pracą się nie martw, to jest nasz najmniejszy problem.
-Na prawdę nie wiem co mam o tym myśleć, ale to całkiem inny świat, myślisz że odnaleźli byśmy się w nowym otoczeniu...
-Myślę że tak, to jest świetny pomysł.
Z tego co opowiadał mi Ryan wynikło że ma dobrych znajomych w NY z którymi moglibyśmy jakiś czas mieszkać. Wróciłem do pokoju, położyłem się na łóżku, musiałem to dokładnie przemyśleć...
________________________________________________________
Buziaki :*

34 komentarze:

Anonimowy pisze...

Uuu! Nowy layout. Ciekawie. =D
Rób te rozdziały dłuższe, proszę Cię. Wiem, że jestem wymagająca, ale proooszę!
Nawzajem~

Anonimowy pisze...

Rozdział extra. Nie mam nic do dodania :)
Avon

Anonimowy pisze...

Fajnie piszesz, ale rób trochę dłuższe rozdziały, jeśli chcesz tak rzadko pisać, albo pisz częściej! już nie mogę się doczekać następnego xD

Anonimowy pisze...

Super :* Kocham
<333
Ann.

Anonimowy pisze...

Jest super!!! nie moge doczekac sie 6 rozdzialu!! ;P i zgadzam sie .. te rozdzialy mogly by byc dluzsze ;D za szybko sie koncza xD Pozdro i nawzajem .. szczesliwego nowego roku ..!! ;D

WiecznieZakochana pisze...

Zgadzam się z innymi rozdział super i żeby były...
dłuższe!

Czekam na następny... ;D

Nom to na tyle szczęśliwego nowego roku! ;**

Angelika pisze...

super i udanego :P
ps fajny wystrój :P

http://on-always-apart.blogspot.com/

Oluga pisze...

Fajny.;p

Anonimowy pisze...

ej ..? czy nowy rozdzial nie mial byc w Niedziele? :( dzisiaj poniedzialek?? :P chyba ze w nastepna? xp pospiesz sie bo czekam!!! ;P

Unknown pisze...

Fajnie że nowy rozdział. Ale nic się nie działo. Trochę nudny. Fajnie byłoby jak dodawałabyś dłuższe i trosze nie lała byś tak wody.

Anonimowy pisze...

Następny rozdział proszę !!

Zapraszam do mnie : youmakemewannadie.blog.onet.pl

Anonimowy pisze...

hłam
hłam
hłam
bleeee

Anonimowy pisze...

Boski .
Czekam z niecierpliwością na nast. ;*

Grażynka ^^

Anonimowy pisze...

Fajnyy :D Tylko weź dodaj ten next szybko :P ;*

Anonimowy pisze...

Kiedy dodasz, co?

Właź na mój, jak możesz:)
for-you-4ever.blogspot.com
Pozdrawiam i przesyłam buziaki:)

Zakręcona ^^

Anonimowy pisze...

Czyżbyś zapomniała już o swoim nowym blogu .
Czekamy wszyscy na następny.!
Pośpiesz się , proszę .
________________________________
Grażynka ^^

Anonimowy pisze...

Wybrałaś ciekawą tematykę, jeśli chodzi o bloga. Życzę powodzenia w prowadzeniu i pomysłów. Zapraszam na secret-of-sound.blog.onet.pl/

Anonimowy pisze...

wejdź na www.lleeiillaa.blogspot.com
to sie nazywa blog, to sie nazywa historia przynajmniej wciąga!!

Oluga pisze...

Kiedy dodasz następny..?

Anonimowy pisze...

Chyba zapomniałaś o blogu!!!!!!! Nie pisałaś już pół roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Świetnie :)
Ciekawy jest twój blog ale bardo żadko piszesz .
Hehe będę czytać :*

Zapraszam na mój i czekam na komencik ^^ mam nadzieje że dodasz się do obserwatorów ^^

http://forever4ever-life.blogspot.com/
By : kiss

tajemniczax3 pisze...

Ej ! ty w ogóle żyjesz ?!

Anonimowy pisze...

Beznadziejne! przyjechali rodzice, tu pomysł z imprezą i wyjazd do Nowego Jorku. Ludzie czekają na Ciebie w grudniu, a tu lipiec się zaczął!

Podsumowując:
piszesz bardzo wciągające, lecz niektóre rzeczy są w ogóle bezsensu, ale fajnie jest. I dobrze. W sumie mogłabyś zakończyć tą książkę, powieść wyjazdem do NY.

Podoba mi się ogólnie, jest Gites.


LUBIE TO!

Huntress pisze...

moze byc.
zapraszam do mnie, dopiero zaczelam ale mam nadzieje ze sie spodoba http://niespelnionemarzenia.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Pisz dalej... prosze.

Anonimowy pisze...

polecam tego bloga, wejdź jak masz czas :
isolationxx.blogspot.com

Anonimowy pisze...

Mega ! znalazłam blog przypadkowo (dodałam do ulubionych) czekam na następny rozdział !

Pozdro trzymaj się

Gacia pisze...

Kurcze, pisz dalej ! Nie moge się doczekać 6 rozdziału !

Anonimowy pisze...

jeejku prosze pisz dalej .. nudzilo mi sie i tak przypadkowo znalazlam, ale bardzo mi sie spodobal .. dlatego prooooosze pisz dalej .. juz sie nmg doczekac 6 rozdzialu <3

Anonimowy pisze...

ooo sorki ze dalam jak odp ;** pomylilam sie ;/

Anonimowy pisze...

kiedy rozdzial 6 .?????!!! ardzo mnie zaciekawilo nie moge sie doczekaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaccccccccccccccccccccccccccc !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Klaudia

Anonimowy pisze...

Kiedy kolejny rozdział? To było pisane w 2010 roku a jest już 2013. Bardzo nie moge się doczekać!

Joasia G. pisze...

Zapraszam do mnie.
Dopiero zaczynam:
http://pisaneinpiracja.blogspot.com/
W wolnym czasie wejdę do Ciebie i poczytam ;)

Joasia G. pisze...

Fajny :)

Prześlij komentarz